Zachwyt
Zachwyt zaczynał jako jednoosobowy, shoegaze’owy projekt Miłosza Boińskiego. Debiutancką epkę nagrywał na ledwo działającym laptopie, ale to wystarczyło, by z zerowych oczekiwań co do jej przyjęcia, wykręcić tysiące wyświetleń w sieci i przyciągnąć ludzi na koncerty do klubów. „Płyta ma w sobie jakiś czarodziejski urok przyciągania ludzi o podobnej, marzycielskiej, melancholijnej wrażliwości” – pisali o nich w recenzjach. Po bardzo dobrym przyjęciu pierwszego materiału Zachwyt rozrósł się do czteroosobowego składu, który pracuje nad kolejnymi utworami.